Translate

poniedziałek, 24 lutego 2014

Yves Rocher


Pewnie każda z Was słyszała o tej firmie, kiedyś często były ich ulotki w gazetach. Ja zapisałam się dość dawno na newsletter i czasem coś kupię. No dobra może raz do roku, bo chyba tyle minęło od ostatnich zakupów. Mają fajne promocje i prezenty. Co najważniejsze czemu lubię to firmę? 
Ponieważ nie testuje kosmetyków na zwierzętach, jako pierwsza w Europie zaprzestała to robić w 1989 roku. Zrobili to wiele lat przed wprowadzenie zakazu testowania na zwierzętach w państwach należących do Unii. Mega plus za to, bardzo mało firm to robi, a ja mam sentyment do zwierząt. Po za tym coraz częściej sięgam po firmy, które tego nie robią. Za nie długo wrzucę post z listą marek, które to robią i nie. Jest bardzo mało firm, a co najgorsze najczęściej sięgamy właśnie po te firmy np. L'Oreal, Garnier, Revlon, Avon. Jest tez minus ostatnio czytałam artykuł, że mają wrócić ponoć do tego ponieważ chcą wejść na rynek Chiński, a tam niestety testowanie na zwierzętach jest obowiązkowe. Zobaczymy jak będzie, na razie firma tego nie  komentuje. Na moich  obecnych  opakowania z produktów które kupiłam, na szczęście jeszcze jest znak nie testowania na zwierzętach.



Skusiłam się na ich produkty bo była promocja -50% w koszyku. Skończyły mi się kremy Bandi pod oczy i na twarz, dlatego skusiła mnie oferta. Oczywiście kuracja przeciwzmarszczkowa. Oto co wybrałam.


Krem Serum Vegetal3  intensywnie ujędrniający na noc. Pięknie pachnie, konsystencja lekko twarda. Po nałożeniu na twarz, nie wysusza jej. Więcej opisze jak skończę go stosować. Na razie mi spasował.




Wypełniacz zmarszczek wokół oczu, stosowania nie określono czy na dzień czy na noc. Producent napisał, że można stosować przed nałożeniem kremu lub w ciągu dnia na makijaż. Ja jak zwykle na szybko przeczytałam i nałożyłam go przed makijażem. Nie polecam, zrolował się jak dałam podkład. Dopiero potem na spokojnie poczytałam jeszcze raz. Używam go na noc. W ciągu dnia na makijaż jeszcze nie próbowałam. Również nie wysusza. 



Na razie po paru dniach stosowania, mogę napisać tylko tyle, że rano jest skóra napięta. Czuć jak się dotknie twarzy. Jak pisałam wyżej, więcej jak skończę pierwsze opakowania. 

Trzy żele po prysznic plus prezent zielona torba na zakupy. 
Uwielbiam ich żele bo cudnie pachną. 
Ja wybrałam:
- Bawełna z Indii
- Kwiat Lotosu
- Fioletowy ryż z Laosu


Kolejny prezent (zawsze dają do wyboru za całość zamówienia) wybrałam prezent niespodzianka i dostałam taki oto krem. Niespodzianka bardzo im się udała. Cieszę się, że dostałam krem. Można go stosować na dzień i noc. Krem intensywnie odbudowujący, dla skóry suchej. Producent zaleca wykonywanie masażu podczas używania jego. 
W następujący sposób:
 "najpierw ułóż dłonie płasko na policzkach i masuj delikatnie w kierunku od dołu ku górze, następnie wymasuj czoło od środka w kierunku zewnętrznym, na koniec szyję - od dekoltu w kierunku brody"*

*żródło http://www.yves-rocher.pl



 Zobaczymy jakie będę efekty stosowania tych kremów. Wiem, że po jednej tubce mogę nie zauważyć nic, ale i tak jestem ciekawa. Wiele pozytywnych opinie ma seria tych kremów, więc czemu nie przetestować na sobie. 

Pozdrawiam
Klaudia







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz