Ach te pudełeczka. To w Polsce mamy już czwartą firmę ( chyba ) która co miesiąc daje Nam możliwość przetestowania kosmetyków za niecałe 50 zł. Dla miłośników, różnych kosmetyków pielęgnacyjnych czy nawet kolorowych to istne szaleństwo. Zamówiłam JOY z czystej ciekawości. Od roku tylko i wyłącznie dostaję Shiny , innych pudełek nie miałam.
Tu jest inaczej jak w Shiny. Jest podstawa kosmetyków, które są wybrane przez Joy. Zazwyczaj jest to 6 szt. Potem wybieramy same z jednym kosmetyku z trzech kategorii. Czyli wychodzi nam 9 kosmetyków. Wielkość różna pełnowymiarowe i próbki.
Najlepsze, że polowałam cały styczeń na pojawienia się nowego pudełka i pół lutego , a i tak się spóźniłam. Bo tam kto pierwszy ten lepszy. Ilość kosmetyków jest ograniczona do wyboru. '
Tak mi się wydawało :( Dziś jak weszłam na stronę to np. Glinki nie były dostępne jak zamawiałam, a dziś są. Wiec nie rozumiem :)