Translate

poniedziałek, 3 marca 2014

Naturalna koloryzacja włosów - Khadi

Moja przygoda z koloryzacją włosów zaczęła się dość szybko, bo chyba w podstawówce. Na początku były szampony koloryzujące, potem farby, kremy co tylko weszło na rynek. Im  byłam starsza tym bardziej kombinowałam z kolorem włosów. Miałam rude, czarne, pasemka czerwone, ciemny blond i moje ulubione  różowe. To był mój prezent na 18- stkę. 
Od ciąży długo nie farbowałam, jakieś pół roku temu potrzebowałam zmiany i zrobiłam sobie jasne pasemka. Wszystko by było fajnie, ale dla mnie siedzenie na fotelu u fryzjera 3h to strata czasu ( mimo iż mam fajną fryzjerkę). Dlatego chce zejść z pasemek do jednolitego koloru. Postawiłam tym razem na zdrową koloryzację włosów jaką jest henna.


Kupiłam hennę Orzechowy brąz Khadi. Jest ona w 100% naturalna, nie ma żadnych utleniaczy, sztucznych aromatów czy wspomagaczy koloru. Sprowadzona do nas z Indii. 
W zależności od tego jaki kolor wybierzecie użytkowanie jest różne. Ja nie otrzymałam polskiej instrukcji ( nie wiem czemu) musiałam zadowolić się tym, co pisze na opakowaniu (tak mam niemieckie opakowanie) i poszukać w internecie. Idąc tą drugą drogą w internecie znalazłam przeróżne metody użytkowania tych ziół, dlatego postanowiłam wejść na oficjalną stronę i przetłumaczyć to co mam na opakowaniu.
 Do mojego koloru wystarczy tylko temp. ok 50 st i ciepłe nałożyć na włosy od 30 min do 2h.  Ja nałożyłam ją dopiero na drugi dzień, nie dlatego, że tak niektórzy piszą na internecie, po prostu trochę inaczej mi się wieczór potoczył. Zioła zostały na całą noc w temperaturze pokojowej, przykryte folią, rano dodałam troszeczkę ciepłej wody i rozmieszałam wszystko, grudek nie było. Trzymałam ok 2 h 


Na drugi dzień mieszanka była ciemnozielona. Efekt zobaczcie sami na zdjęciach.


Jasne pasemka słabo złapało, ale jest dobrze bo teraz są jasnobrązowe, a reszta włosów brązowo-ruda. Ciężko określić kolor. Jestem jednak zadowolona jak wyszło. Nie myłam włosów szamponem jak polecają dopiero dwa dni później. 
Po pierwszym farbowaniu wierzcie, ale widać różnicę. Farbą zawsze miałam włosy jak siano, a tutaj jedwabiście gładkie i lśniące. Nawet na następny dzień były gładkie i łatwe do rozczesania. Takich właśnie rezultatów spodziewałam się po ziołowym farbowaniu i na pewno nie skończę na jednym opakowaniu. Jeśli zejdzie mi odcień kupię kolejne również  z tej firmy, a kolor zobaczymy jaki. Chciałabym również nabyć ich szampon do włosów oraz odzywkę, ale wszystko w  swoim czasie. 
Chętnie poznam Wasze doświadczenia z tego typu koloryzacją.

Pozdrawiam
Klaudia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz