Translate

sobota, 29 marca 2014

Sobotni S.O.S dla końcówek

Jak wam minęła sobota? Mi dość szybko. Rano mała pielęgnacja włosów - maska, olejowanie, mycie, układnie. Potem rodzinny wypad na mecz piłki nożnej Naszej drużyny. Zrobiłam zdjęcia stadionu i meczu, ale moja kochane maleństwo zaczęło się bawić telefonem i chyba przypadkiem usunęła mi zdjęcia, w zmian są jakieś dziwne - krzesła stadionu, beton. Zapominam, że ma już tak zwinne paluszki. Jedyne, które zostało Mój Skarb Kochany.




Wracając do tematu. Rano przy bawieniu się włosami przeżyłam szok. Przy świetle słońca zobaczyłam jakie mam końcówki rozdwojone , trochę dziwne bo jakieś 3 tyg temu byłam u fryzjera podciąć i to o dużo bo chyba z 10 cm. Oczywiście szybko przeszukałam internet, a raczej blog Anwen bardzo fajne posty ma o podcinaniu samodzielnie włosów, końcówek i zabezpieczeniu ich. Bezsensu zaś iść do fryzjera, postanowiłam spróbować swoich sił i sama podciąć końcówki. Najpierw wizyta w Rossmannie.


Tak wiem nie są to super nożyczki fryzjerskie typu np Jaguar za 300 zł, ale na razie na moje pierwsze samodzielne ścinanie może będą dobre.Chyba są ok i  dość ostre, nie miałam problemów przy obcinaniu z ciągnieniem włosów. Dałam za nie 16,90 zł.   Jak wejdę wprawę  z nożyczkami i obcinaniem samodzielnie to wtedy zaopatrzę się w inne.  Najpierw próbowałam sposób Anwen z obcinaniem każdego rozdwojonego włosa, ale to nie dla mnie nie mam cierpliwości do tego :)


Wzięłam jej drugi sposób jaki ma na cieniowanie włosów, jakby nie było to  końcówki obcinam.  Efekt wyszedł fajnie no i od razu inne w dotyku są włosy. Postaram się tak robić 1-2 na miesiąc, zobaczymy czy zwalczę moje końcówki.
Dodatkowo w Rossmannie kupiłam Jedwab w płynie Green Pharmacy bez parabenów, SLS, SLES. Jedwab zawiera olejek ryżowy, kameliowy, ekstrakt z aloesu i olejek cedrowy. Po obcięciu dałam go na końcówki, fajnie wygładził i pięknie pachnie. Jestem pozytywnie zaskoczona bo już raz używałam jedwabiu  i najgorszy jaki miałam to Bioslik. Jest okropny, nie dawałam go dużo na końcówki, a włosy wyglądały po nim ohydnie jak tłuste. Szybko go wyrzuciłam, nawet połowy opakowanie nie zużyłam. 
Po powrocie do domu poczytałam opinie o jedwabiu z Green Pharamcy i chyba trafiłam w 10 z kupnem jego, bo same pozytywy znalazłam. 


 Jeśli chodzi o jeszcze o włosy to rozglądam się za wcierkami do włosów. Dziś Alina rzuciła fajny post o wcierce, a ja lubię trochę inne kosmetyki znaczy mniej znane, nie tak jak Jantar czy Radical. Chętnie bym ją wypróbowała, ale jeszcze się porozglądam jakie są i poczytam opinie. 
Włosy mnie ostatnio męczą, dlatego szukam sposobu na ujarzmienie ich. Mam cienkie, dużo, zniszczone, lubią się plątać, puszyć no i te końcówki. Ostatnio chodzi mi po głowie kreatynowa rekonstrukcja włosów. Może któraś z Was skorzystała u fryzjera z tego zabiegu? 
Ja bym chętnie w domu pokombinowała z tym i znalazłam zestaw kosmetyków do wykonania w domu z firmy Ki Power. Profesjonalny zestaw przeznaczony dla fryzjerów kosztuje 600 zł i składa się z czterech etapów, są też większe butle. Ten domowy to trzy etapy i kosztuję ok 120 zł. 


 Nic więcej nie napiszę, jak kupię i wykonam zabieg, to wtedy opiszę i pokaże zdjęcia. 
Wiecie co już minęło kilka ładnych godzin od nałożenia jedwabiu i włosy dalej pachną, są miękkie i nie przetłuściły się. Mega plus dla Green Pharmacy.
Napiszcie proszę jakie znacie sposoby na końcówki, może jakie domowe? no koniecznie jeśli korzystałyście z zabiegów rekonstrukcji włosa jakie są Wasze wrażenia?

Pozdrawiam 
Klaudia






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz